Defensywa = sukces

"Atak sprzedaje bilety ,obrona zdobywa mistrzostwa" to znana sentencja powtarzana przez wielu trenerów i tak w rzeczywistości jest nie tylko w koszykówce ale wszystkich grach zespołowych.

W niedzielne popołudnie (15.10) potwierdzeniem tego powiedzenia było spotkanie na szczycie w lidze kadetów pomiędzy drużynami Wisły i Regisu Wieliczka. Gospodarzom z Reymonta jeszcze nigdy na przestrzeni trzech lat nie udało się pokonać drużyny z Solnego Miasta w potyczce ligowej i choć dwa tygodnie temu udało się to na turnieju w Przeworsku to jednak wszyscy zdawali sobie sprawę, że turniej to turniej a liga to liga i faworytem meczu byli goście. Pierwsza połowa zacięta ze zmieniającym się często prowadzeniem, jednak częściej o dwa trzy oczka z przodu był Regis i na przerwę drużyny schodzą do szatni z wynikiem 31:32. Druga połowa to bardzo mocna obrona na całym boisku z jednej i z drugiej strony. Wieliczka przechwytuje kilka piłek po zonie-press, Wisła kryje każdy swego. W połowie trzeciej kwarty następuje najważniejszy moment meczu kiedy to gospodarze wymuszają kilka strat i niecelnych rzutów przeciwników wyprowadzając błyskawiczne kontry zakończone punktami. Czasy wzięte przez trenera Regisu nic nie dały, bo Wiślacy poczuli, ze to właśnie dziś jest ich dzień konsekwentnie realizując założenia nakreślone przed meczem. Bardzo dobre zespołowe granie w ataku a przede wszystkim defensywa dała bardzo okazałe i efektowne zwycięstwo i wielką radość po zakończonych zawodach.

"Gratuluję trenerowi oraz chłopakom z Wieliczki postawy w tym meczu. Grali dobre zawody, jednak moi chłopcy j zagrali dziś świetny mecz szczególnie w drugich dwudziestu minutach. Cieszę się z Nimi bardzo, bo mam nadzieję, że pomoże im ten dzisiejszy pojedynek  uwierzyć w to, że nie ma rzeczy niemożliwych, drużyn których nie da się pokonać i meczy których nie da się wygrać. Pokazaliśmy dziś dwa oblicza. W pierwszej połowie może nie graliśmy najgorzej, ale widać było respekt przed rywalami i brak realizacji tego co ćwiczyliśmy w ostatnich tygodniach  szczególnie w elemencie obrony. Druga połowa to było to czego oczekuję a więc porządna defensywa i dobre granie w ataku. Nie jest to szczyt możliwości tego zespołu, wiem, że mamy jeszcze duże rezerwy we wszystkich elementach koszykarskiego abecadła. Mamy przed sobą mnóstwo pracy do zrobienia i chłopcy o tym wiedzą, dziś jednak jestem bardzo dumny z mojej drużyny i zamierzam się cały dzień cieszyć sukcesem ekipy. Od jutra wracamy do pracy. Brawo drużyna ! Gratuluję! - podsumowuje szczęśliwy trener Piecuch

 

TS Wisła Kraków - UKS Regis Wieliczka 82:51 (16:15, 15:17, 24:12, 27:7)