Chłopcy rozpoczeli ligę
Rozegrany mecz w Kielcach był pierwszym spotkaniem drużyny chłopców w rozgrywkach ligowych.

Zwycięstwo w tej zaciętej potyczce odnieśli koszykarze Wisły Kraków. Do meczu przystępujemy bez kilku kontuzjowanych zawodników. Jednak kadra zespołu jest mocna i równorzędna, dlatego dowołani chłopcy w pełni uzupełnili skład zespołu. Mecz od początku układał się po naszej myśli, dzięki mądrej grze w ataku. W obronie było trochę gorzej, bo sędziowie odgwizdywali faul przy każdej akcji pod naszym koszem. Szybko złapane faule Szymona Tabisia, Eryka Noszczyńskiego i Kacpra Rutkowskiego sprawiły, że musieliśmy nie, co zmienić taktykę w obronie.
Przed meczem w szatni uczulałem chłopaków, że kluczem do zwycięstwa będą zbiórki i wygrana tego meczu na tablicy. Na wyróżnienie zasługuje tutaj dobrze tego dnia dysponowany Paweł Meus, który chyba wziął sobie słowa trenera do serca i wykorzystał szczególnie w pierwszej połowie przewagę wzrostu, zbierając piłki w ataku i rzucając w całym meczu aż 18 pkt. Pierwsza połowa kończy się rezultatem 23:39. W szatni pełna mobilizacja. Wiemy, że musimy zagrać drugą połowę równie dobrze jak nie lepiej, by wygrać tutaj mecz. Po zmianie stron widać było, że chłopaki są skoncentrowani na tym, co powiedzieliśmy sobie w szatni. Nie oddaliśmy prowadzenia już do końca meczu, powiększając jeszcze w ostatniej kwarcie przewagę punktową. W połowie czwartej kwarty doszło do kuriozalnej sytuacji, w której to po faulu mającego już cztery przewinienia Kacpra Rutkowskiego z boiska zszedł Eryk Noszczyński, który nie brał w ogóle udziału w akcji, gdyż wiedział, że nie może już faulować. Jednak tego dnia sędziowie widzieli, co innego i nie zmienili swojej błędnej decyzji. Eryk dokończył mecz na ławce z płaczem wspierając do końca swoją drużynę. Wynik końcowy nie oddaje w pełni trudów tego meczu. Zawsze dobrze jest zacząć sezon od zwycięstwa. Gratuluje wszystkim chłopakom ambitnej postawy i walki do końca na trudnym terenie. Jestem przekonany, że to był dobry początek udanej przygody tych chłopców z koszykówką. Cieszę się, że mogłem im przy tym towarzyszyć. - trener Mateusz Piech.
MKK MDK Kielce - TS Wisła Kraków 40:76 (12:20, 11:19, 9:17, 8:20)