Dobry mecz na szczycie

Wisła i Korona od lat rywalizują ze sobą o prymat w Małopolsce w młodzieżowej męskiej koszykówce.

Zawsze mecze pomiędzy tymi ekipami były emocjonujące, często stojące na bardzo dobrym poziomie sportowym i tak też było w niedzielne południe (18.11) na nowej hali przy R22. Kadeci (U-16) obu ekip walczyli o punkty i umocnienie się w górze tabeli, bo gra idzie o trzy miejsca dające prawo gry w turnieju finałowym po zakończeniu ligi, który wyłoni ćwierćfinalistów Mistrzostw Polski. Od początku lepiej w zawody weszli goście i praktycznie przez cały mecz mimo słabszych momentów byli na prowadzeniu. Wisła w pierwszej połowie bardzo słabo broniła a w ataku nie miłosiernie pudłowała i z bliska i z daleka. Trzecia kwarta była nieco lepsza w wykonaniu gospodarzy a dopiero ostatnie pięć minut meczu pokazały, jakie możliwości w defensywie posiadają Wawelskie Smoki. Ciężko wywalczone zwycięstwo smakuje, ale styl pozostawia wiele do życzenia.

Gratuluję trenerowi Andrzejowi Dudkowi i jego ekipie bardzo dobrych zawodów. Cieszę się, że możemy rywalizować na dobrym równym poziomi a drużyna korony postawiła nam się dziś bardzo mocno. Mój zespół oprócz wspomnianych ostatnich pięciu minut bardzo słabo bronił a przy naszych parametrach wzrostowych to prosta droga do porażki. Dziś się udało. Tylko z tym udawaniem to jest tak, że raz się uda a dziesięć nie. Mamy sporo do przeanalizowania i poprawienia. Gratuluję chłopakom wygranej, choć osobiście nie jestem zadowolony z tego, co dziś pokazał mój zespół - podsumował trener Piecuch

 

TS Wisła Kraków - KS Korona Kraków 64:60 (14:20, 24:17, 12:16, 14:7)