Działo się sporo

Wprawdzie był to pierwszy weekend, kiedy już zaczynają się ferie jednak kadeci, juniorzy i seniorzy grali mecze i działo się sporo, ale po kolei:

Kadeci A:

Kadet Oświęcim - TS Wisła Kraków 51:82

W czwartkowe(10.01) późne popołudnie kadeci rozgrywali wyjazdowy pojedynek w Oświęcimiu na bardzo ładnej nowo otwartej hali przy ulicy Słowackiego i był to wyjazd udany, bo okraszony zwycięstwem Wawelskich Smoków. Dobrze dysponowany rzutowo zespół gości mocno otworzył pierwszą kwartę a potem już kontrolował wydarzenia na boisku nie pozwalając gospodarzom na zniwelowanie bezpiecznej przewagi punktowej.

 

TS Wisła Kraków - MKKMDK Kielce 20:0 walkower

Mówiąc delikatnie niepoważne traktowanie młodzieży i siebie, jako trenerów ze strony Kielc, bo najpierw przekłada się mecz i Wisła idzie na rękę by na ten przełożony mecz nie przyjechać. Spory niesmak, dużo zamieszania a najbardziej cierpią na tym zawodnicy obu drużyn.

Meczu z Kielcami nie ma, co podsumowywać, bo, o czym tu gadać. Potyczka w Oświęcimiu pokazała, że podczas najbliższych tygodni czeka nas mnóstwo pracy nad wszystkimi elementami koszykarskiego abecadła, bo niestety zespół bardzo obniżył loty. Damy radę, bo chłopcy tez to czują - mówi trener Piecuch   

 

II Liga

TS Wisła Kraków- Daas Basket Hills Bielsko Biała 77:60

Na bardzo ciężkie zawody przygotowany był zespół Wisły w sobotnie(12.10) popołudnie, bo rywal niewygodny a na domiar złego wirus dopadł dzień przed meczem podstawowego rozgrywającego Janka Reraka i mecz obserwował z trybun. Pierwsza połowa bardzo wyrównana z lekkim prowadzeniem gości i dopiero w końcowych minutach udało się wyjść gospodarzom na kilkupunktowe prowadzenie (40:34). Bardzo dobrze weszli w trzecią kwartę Wiślacy i odskoczyli na kilkunastopunktowe prowadzenie jednak Bielsko nie zamierzało się łatwo poddać i po 30 minutach na tablicy wynik 57:50. Ostatnia kwarta to najlepszy okres gry Wisły, która powiększała przewagę by ostatecznie wraz z ostatnim gwizdkiem sędziego osiągnąć granicę 17 punktów.

Typowy mecz walki, bo nasza grupa jest trochę zwariowana i każdy może wygrać z każdym. Jeśli nie wyjdzie się na parkiet zmobilizowanym, skoncentrowanym i nastawionym na ciężką walkę przegrywa się mecz nawet z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Gratuluję mojej drużynie rzetelnie wykonanej roboty pomimo zawirowań, jakie wynikły w ostatnim dniu przed zawodami. Wiem, że potrafimy grać dużo lepiej, ale jestem zadowolony z postawy zespołu a nad mankamentami popracujemy. W imieniu swoim i chłopaków dziękujemy za gorący doping kibicom. Gramy dla WAS -  podsumował zawody trener Piotr Piecuch

fotogaleria

filmik